Black Friday, Black Weekend, Black Week…
Już od lat czarny to najbardziej wyczekiwany kolor w okresie późnej jesieni. Festiwal sztucznie nakręcanego konsumpcjonizmu z każdym rokiem niebezpiecznie się wydłuża, utrwalając w nas nawyk permanentnego polowania na okazje. W ten sposób powoli tracimy wiarę w zasadność ceny podstawowej i o zakupie zaczynamy myśleć dopiero w momencie pojawienia się przy produkcie magicznego słowa “promocja” lub “wyprzedaż”. Rzecz w tym, że wtedy o decyzji zakupowej bardziej przesądza okazyjna cena, niż sam produkt i korzyść jaką ma nam ostatecznie zapewnić.
Jak kupować świadomie?
Business Insider Polska, powołując się na najnowsze wyniki badań donosi, że Europejczycy kupują mniej i przestawiają się na bardziej zrównoważony tryb życia. Takie informacje napawają optymizmem, bo w ostatecznym rozrachunku to właśnie codzienne wybory każdego z nas zmieniają rzeczywistość. Co zatem zrobić, by po zakupowych szaleństwach w Black Friday nie obudzić się z kacem moralnym, stertą niepotrzebnych rzeczy i opustoszałym kontem? Odpowiedź wydaje się prosta: kupuj tylko to, czego naprawdę potrzebujesz i co chętnie kupiłabyś niezależnie od nadarzającej się okazji. Dokonuj też wyborów bardziej przyjaznych dla środowiska! To, co służy naszej planecie, w dłuższej perspektywie służy także nam samym.
Więcej za mniej… a może po prostu mniej?
Ten cichy głos rozsądku z trudem przedziera się przez wszechobecne komunikaty, przekonujące nas by kupować dużo, a najlepiej jeszcze więcej. Techniki sprzedażowe stosowane podczas akcji promocyjnych są niezwykle skuteczne. Za pomocą sprawdzonych mechanizmów budzą w nas silne emocje, stwarzają presję i odbierają zdolność trzeźwego osądu sytuacji. I nawet jeśli jesteśmy w stanie precyzyjnie rozpoznać w nich wszystkie podchwytliwe triki, to i tak trudno im się oprzeć. A przecież w głębi duszy doskonale wiemy, że wątpliwej jakości produkt sprzedawany po niewielkiej cenie, nie może spełnić pokładanych w nim oczekiwań.
Uważaj na mega promocje
Jaka jest prawdziwa wartość rzeczy, którą opłaca się przecenić o 80%? Zazwyczaj są to ubrania tworzone z tanich, nietrwałych materiałów, które szybko się zużywają, co zmusza nas do kolejnych zakupów. Niska cena sprawia, że nie chce nam się inwestować w naprawianie takiej rzeczy, więc szybko ulegamy pokusie, by wymienić ją na nową. Gdy zsumujemy te wydatki może się jednak okazać, że to cena droższego produktu, wysokiej jakości będzie bardziej atrakcyjna. W końcu taki ciuch posłuży nam przez lata.
Wspieraj mniejsze, lokalne firmy
Wybieraj marki, które korzystają z usług lokalnych przedsiębiorców i wykorzystują materiały dostępne w danym regionie. Dzięki temu masz pewność, że ubrania, które kupujesz nie zjeździły pół świata zanim trafiły w Twoje ręce, niepotrzebnie zwiększając emisję CO2. Co prawda nie możesz liczyć tam na turbo przeceny, bo racjonalne ceny, uwzględniające koszty produkcji w Polsce nie zostawiają wielkiego pola manewru… ale za to masz możliwość wspierania twórców, którzy podzielają Twoje wartości.
Czytaj metki
Zwracaj uwagę na skład, ale także na informacje, które pomogą Ci odpowiednio zadbać o Twoje ubrania. Warto zdobyć chociaż podstawową wiedzę na temat materiałów. Stawiaj na trwałe i funkcjonalne tkaniny i dzianiny, najlepiej produkowane w sposób kontrolowany, na terenie UE, bezpieczne dla środowiska. Ich cena może być wyższa, ale za to adekwatna do jakości. Ciuch wykonany z wartościowego materiału, zgodnego ze swym przeznaczeniem, będzie zarówno przyjemny w dotyku, jak i bezpieczny dla skóry, a przy tym będzie się pięknie prezentował nawet po wielokrotnych praniach. Zaoszczędzi Ci to bolesnych rozstań z ubraniami, które pokochałaś.
Zapytaj, kto uszył Twoje ubrania
Dla większości sieciówek to bardzo niewygodne pytanie. Produkują zdecydowanie za dużo, wprowadzając nowości niemal co tydzień. Zużywa to nie tylko zasoby naturalne, ale także ludzkie. Ktoś te ubrania musiał uszyć. Często w kiepskich warunkach, pod ogromną presją czasu i za głodowe wynagrodzenie. Warto więc zastanowić się, jakim kosztem opłacone są te niepowtarzalne okazje? I kto za nie ostatecznie zapłaci? Nasze nawyki i wybory mają wpływ na życie i warunki pracy rzeszy kobiet, czasem także dzieci, pracujących przy maszynach na całym świecie.
Black Friday na zielono
Czy zatem wszyscy solidarnie powinniśmy bojkotować Black Friday? Czy każda rzecz kupiona na wyprzedażach ma wywoływać w nas falę wyrzutów sumienia? Nie dajmy się zwariować! Przecież problem nie tkwi w samych promocjach, ale tym, jak z nich korzystamy. Wystarczy, że podejdziemy do nich z większym dystansem, a do ceny doliczymy koszty ekologiczne, społeczne i ekonomiczne. Wybierając trwałe produkty, stworzone z troską o środowisko i ludzi, którzy je tworzyli, możemy sprawić, że ponury listopad nieco się zazieleni.
Leave a Reply Cancel Reply